Być może, ale w meczu z nami widać u nich było braki taktyczne, kondycyjne czy w końcu chyba najbardziej istotne, techniczne - piłka odskakiwała im na kilka metrów, przez co np. w końcówce nie mogli zagrozić naszej bramce.
Nie grają piłką tylko liczą na toporną obronę i stałe fragmenty gry z przodu. Nie ogląda się tego dobrze.

Nie doceniłem Węgrów i zagrali mi na nosie, co akurat w tym przypadku bardzo mnie cieszy
Nie spodziewałem się, że ekipy Belgii, Austrii - uważane za czarnych koni całego Euro, zagrają tak kiepsko.
Po pierwszej kolejce niewiele można stwierdzić, nie widać wyraźnego faworyta, a tak jak ktoś już wyżej stwierdził - najlepiej zaprezentowali się Włosi.

Ponawiam pytanie:
Ktoś z Was się orientuje czy jest coś w Szczecinie organizowane- będzie możliwość obejrzenia gdzieś Polska- Niemcy w większym gronie?

Wczoraj na sportsbox'ie mieliście drugą połówkę meczu żabojadów?

Z faktu, że Polska ma 4 punkty po dwóch meczach jestem zadowolony i myślę, że spokojnie wyjdziemy z grupy brawo.
Natomiast kompletnie nie rozumiem tych lejących się pochwał z polskich mediów, gdzie sporo anglojęzycznych w tym samym momencie uważa, że Polacy grają hmm... słabo, a Lewandowski wręcz fatalnie. Obejrzałem dziś też powtórke zagrań pomyłek i szczerze było tego sporo jak na jeden mecz.
Dzięki Smudzie i Fornalikowi nabrałem sporo dystansu do reprezentacji i teraz tak obserwując to z "dystansu" nie powiem, że Polska jest zła czy dobra, raczej przeciętna. Fajne zagrania przeplatają fatalnymi. Nic specjalnego. Póżniej wchodzę na polskie strony i szok, jakbym całkiem inny mecz oglądał, wchodzę na weszło a tam spuszczanie się nad tą reprezentacja na maxa. Nie bardzo rozumiem tego zachwytu. Widziałem obydwa mecze i hm... tylko wyniki moim zdaniem są ok. Gdyby to nie była Polska to pewnie pomyślałbym , spoko, dopiero się rozkręcają. Ale jak widze tak wiele indywidualnych błędów to nie mam wielkich wymagań dla tej drużyny.

A Wam podoba się gra Polski na tych mistrzostwach?

Fajny doping Islandczyków i Madziarów w Marsylii.

Teraz porównajcie sobie nasze "Do boju marsz..." z tym. Nasze (mowa o całęj Polsce) przyśpiewki są toporne i ociężałe, zamiast chwytliwe i energetyczne. Mega dobra zabawa przy takich piosenkach.

Ostatnio pojawiła sie opinia ze Nawałka to taki czarodziej z Oz.Nic wielkiego nie gramy by nie powiedzieć ze jesteśmy toporni jak Pogon Michniewicza a jednak wychodzimy z grupy.Jakby tego było mało to układ drabinki jest taki ze przy dużym szczesciu droga do półfinału jest pozbawiona faworytów.Śmiesznie to wyszło ze w jednej polówce sa Hiszpanie,Włosi,Niemcy,Francuzi Anglicy i Belgowie.
Mam nadzieje ze Nawałka będzie dalej wyjmował królika z kapelusza..