Prezydent Szczecina i 6 byłych członków jego zarządu zasiądą dzisiaj na ławie oskarżonych. Prokuratura oskarża ich o działanie na szkodę Szczecina. Podjęli decyzje, po której miasto musiało wypłacić prawie 10 mln złotych odszkodowania.
Trzy dni po objęciu władzy, 30 grudnia 1998 roku Zarząd Mariana Jurczyka zdecydował o zerwaniu rokowań z firmą Euroinvest Saller na zakup gruntów przy ul. Mieszka I i Milczańskiej (obecnie stoi tam Centrum Handlowe Piast). W wyniku tej decyzji, miasto zapłaciło ponad 9,5 mln zł odszkodowania.
Marianowi Jurczykowi, Dariuszowi Wieczorkowi (radnemu wojewódzkiemu), Janowi Dużyńskiemu (radny Szczecina), Henrykowi Jerzykowi (radny Szczecina), Waldemarowi K., Grzegorzowi K. i Katarzynie K. grozi od roku do 10 lat więzienia. Nikt z oskarżonych nie przyznaje się do winy. Zapewniają, że działali w dobrej wierze, a podjęta przez nich decyzja mieści się w pojęciu "ryzyko gospodarcze”.
Prezydent Marian Jurczyk odmawia komentarza.
- To jest prywatna sprawa pana prezydenta, reprezentujący go mecenas nie jest wynajęty przez miasto - wyjaśnia Jarosław Ościłowski, doradca Mariana Jurczyka.
W sądzie reprezentować ma go adwokat Marek Padee. Jurczyk uważa, że wszystkiemu winni są jego poprzednicy. Złożył nawet w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury. Ta zaś odmówiła wszczęcia śledztwa. Jej decyzję podtrzymał sąd, do którego prezydent złożył zażalenie.
Zaliczka na zadatek
Poprzednik Mariana Jurczyka, prezydent Bartłomiej Sochański w 1998 roku pięciokrotnie wystawiał ziemię przy ul. Milczańskiej i Mieszka I na przetarg. Nie było chętnych i ogłoszono rokowania. Zgłosiły się 3 firmy. Na dzień przed zakończeniem kadencji Zarząd Miasta przyjął ofertę Euroinvest Saller, niemieckiego developera, który zaproponował 13 mln zł. Jednocześnie wpłacone jako zaliczka 5 mln zł, zgodnie z sugestiami komisji ds. rokowań, zamienił na zadatek. W przypadku wycofania się niemieckiej firmy, pieniędzy tych nie trzeba byłoby oddawać.
Kiedy Mariana Jurczyka wybierano na prezydenta oświadczył radnym, że polską ziemię oddaje się w obce ręce "które w niedalekiej przyszłości nie wiadomo co zrobią ze Szczecinem”. Od razu chciał przyjrzeć się propozycji sprzedaży ziemi. Prawnik urzędu, Tadeusz Trzciński przestrzegał przed zerwaniem umowy. Prezydent nie miał zaufania do urzędowych prawników. Znalazł innego, który sporządził taką ekspertyzę, na jakiej mu zależało. Ta opinia zawierała błędy, powoływała się na już nieistniejące przepisy. Zarząd uwierzył prawnikowi z Warszawy i w sylwestrowy wieczór zdecydował o rozpisaniu nowego przetargu.
Euroinvest Saller, zgodnie z zapowiedziami, skierował sprawę do sądu. Sąd Okręgowy w Szczecinie oddalił powództwo. Sąd Apelacyjny w Poznaniu zmienił wyrok i nakazał miastu wypłacenie 5 mln zł wraz z odsetkami. Sąd Najwyższy oddalił kasację i miasto 9 stycznia ubiegłego roku przelało na konto niemieckiego developera 9.587.642 zł i 73 grosze.
Aż trzech sędziów
Proces odbędzie się w piątym wydziale karnym sądu rejonowego w Szczecinie. To tu trafiają najpoważniejsze sprawy gospodarcze, korupcyjne oraz z przestępczości zorganizowanej. O tym, że ruszający proces nie jest prosty świadczy skład sądu. Nieczęsto zdarza się, że sprawę prowadzi trzech sędziów zawodowych (zwyczajowo - sędzia i dwóch ławników). Dzieje się tak tylko przy najpoważniejszych oraz najtrudniejszych sprawach i głównie w sądzie okręgowym. Przewodniczącą składu została sędzia Joanna Wieczorkiewicz-Kita. Pomagać jej będą sędziowie Marek Dalidowicz oraz Artur Witek.
Joanna Wieczorkiewicz-Kita to doświadczony sędzia. Orzekała w najgłośniejszych procesach. M.in. prowadziła sprawę Sylwestra O. ps. "Sylwek”. Ten jeden z najgroźniejszych polskich przestępców był prawą ręką szefa szczecińskiego gangu Marka M. ps. "Oczko”. Za udział w grupie "Oczki” dostał 12 lat więzienia.
Ze względu na zainteresowanie mediów na potrzeby procesu przygotowano jedna z największych sal sądu okręgowego w Szczecinie. Świeżo odremontowana sala nr 60 powinna pomieścić wszystkich zainteresowanych. To w niej zapadały najgłośniejsze wyroki w sprawach o zabójstwa i gangsterskich porachunków. Proces zarządu miasta rusza o godz. 9.
upiecze sie czy sie nie upiecze?
„ Płynie się zawsze do źródeł pod prąd. Z prądem płyną śmiecie ” - Z. H.
Forum służy do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi. Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.