"Rasialdo", "Drewnialdo" czy "Drewniak" - niemal każdy polski kibic od razu wie, o kogo chodzi. Grzegorz Rasiak jednak niewiele sobie z tego robi – czytamy w „SuperExpressie”.
Forma napastnika Southampton i reprezentacji Polski rośnie. Tych, którzy nie wierzą w jego strzeleckie umiejętności Grzegorz odsyła na trybuny.
- Słyszałem o ksywkach, które do mnie przylgnęły, ale nie przejmuję się tego rodzaju krytyką - mówi "Super Expressowi" Rasiak. - Skupiam się na swojej grze, a nie na tym, co piszą o mnie w prasie lub Internecie. Tym, co nazywają mnie Rasialdo lub Drewnialdo radzę zobaczyć kilka moich bramek z pobytu w Derby, gdzie trafiałem do siatki po strzałach z przewrotki. ( )
Więcej w "SuperExpressie"
"Wśród pięknych kwiatów rosną te chwasty, popularnie to pedały i lewe niewiasty..."
Odp: temat ogórkowy - 01/03/2006 13:21
Mam kolejne pytanie odnośnie prawa.Mianowicie interesuje mnie jakie prawa ma pies w czasie spisywania? bo nonstop są teskty w stylu łapy z kieszeni,stań tu,stań tam...No i przedewszystkim jaka ustawa zezwala im mnie zatrzymywać kiedy kulturalnie wysiadam sobie z pociągu w innym mieście gdzie jest mecz? szukałem tego ale wyświetla mi się pełno tego o psach ale tego co mnie interesuje nie ma.Może ktoś ma to ogarnięte,np.Shee...
HWDP
''...A jesli ktoś nasz Polski dom zapali
to każdy z nas gotowym musi być,
bo lepiej byśmy stojąc umierali
niż mieli klęcząc, na kolanach żyć.''
Odp: temat ogórkowy - 01/03/2006 13:51
uprawnienia policji precyzuje ustawa o policji. znajdziesz ja m.in na stronach sejm.gov.pl lub na google. w razie czego podaje ci numer w dzienniku ustawy: Dz.U.02.7.58.
uprawnienia sa w rozdzaile 3. generalnie policja nie ma prawa kazac ci wyjac rece z kieszeni tak sobie, ale zawsze moze chciec sprawdzic np. czy czegos nie trzymasz w dloniach, wiec o ile uzasadni powod to nic nie zdzialasz. Niestety dopoki w policji beda pracowac sk**wiele z kompleksami malego czlonka nic sie nie zmieni.
a co do wysiadania: o ile nie istnieja jakies przepisy w ustawie o organizowaniu imprez masowych dotyczace zorganizowanych wyjazdow to nie maja zadnego prawa cie zatrzymywac. tylko ze prawo nie bardzo jest przestrzegane i policja naduzywa swoich uprawnien. w takiej sytuacji z prawnych mozliwosci pozostaje proba zdobycia danych tych policjantow i skarga do ich zwierzchnika lub doniesienie do prokuratury. Obie calkowicie nieskuteczne.
zawsze mozesz jeszcze pytac o podstawe prawna jakiegos polecenia policjanta jako ze musza dzialac na podstawie prawa. pamietaj zawsze masz prawo poprosic jego legitymacje w sposob umozliwiajacy zapisanie jego danych. Fakt ze przestaje byc anonimowy dziala temperujaca na Palarza. A jak nie chce pokazac pozostaje zadzwonic... na policje. kiedys w ten sposob udalo mi sie odczepic od jakiegos przyglupa w niebieskim mundurze.
ps. jakbys nadal nie mogl znalezc ustawy to podaj mail to podesle
Odp: temat ogórkowy - 01/03/2006 21:15
Kibice piłkarskiego Śląska Wrocław wpadli na pomysł, jak zalegalizować nielegalną flagę z hasłem "Skinheads" - założyli Stowarzyszenie Krzewienia I Nauczania Honoru Etyki Afirmacji Ducha Sportu i w ten sposób chcą uniknąć kar ze strony PZPN
Wniosek o powstaniu Stowarzyszenie Krzewienia I Nauczania Honoru Etyki Afirmacji Ducha Sportu został przyjęty w urzędzie miasta i zatwierdzony pismem przez prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza. Dla kibiców Śląska to doskonała wiadomość. W ten bowiem sposób zielono-czerwona flaga z białym napisem "Skinheads" została niejako zalegalizowana i będą ją wywieszali podczas meczów swojego zespołu. Teraz bowiem szalikowcy wrocławskiego zespołu mogą się tłumaczyć, że napis nie dotyczy subkultury skinów, ale jest skrótem nazwy stowarzyszenia, który powstał ze złożenia pierwszych liter jego nazwy. Fani Śląska powiadomili już o tym Polski Związek Piłki Nożnej. Jak na razie piłkarska centrala nie zamierza podejmować żadnych kroków.
- Mam mieszane odczucia co do inicjatywy kibiców Śląska - tłumaczy Krzysztof Malinowski, przewodniczący Wydziału Dyscypliny PZPN. - Jeżeli rzeczywiście sama inicjatywa sprawi, że hasło będzie miało inne brzmienie, inną wymowę, to widzę tu jakiś sens. Jednak odnoszę wrażenie, że wszystko zostało zrobione tylko po to, aby obejść przepisy PZPN. Jeżeli flaga się pojawi ponownie, to dokładnie przyjrzymy się sprawie - wyjaśnia Malinowski.
Flaga na pewno prędzej czy później się pojawi się na stadionach i sprawa będzie miała swój dalszy ciąg. - Wtedy będziemy chcieli zobaczyć listę członków stowarzyszenia i czy ich działanie ogranicza się tylko do wywieszania flagi, czy rzeczywiście coś robią poza tym. Jeżeli tylko wywieszają flagę, to nie ma to sensu i będziemy się starali podjąć jakieś kroki - dodaje Malinowski.
Całe zamieszanie z flagą z napisem "Skinheads" zaczęło się podczas jesiennego meczu Śląska w Łodzi z ŁKS-em. Obserwator meczu z ramienia PZPN stwierdził wówczas, iż kilka transparentów wywieszonych na płocie oddzielającym boisko od trybun, w tym ten z napisem "Skinheads", jest nielegalnych. Mecz został przerwany i flagi miały zostać zdjęte. Kibice wrocławscy jednak nie ulegli i w geście protestu ostatecznie opuścili stadion. Na Śląsk została nałożona kara w zawieszeniu, gdyż wówczas hasło "skinheads" nie było na cenzurowanym w PZPN. Dopiero później dopisano je do listy haseł i symboli zabronionych, których nie można eksponować podczas imprez sportowych. Mimo zakazu flaga pojawiła się podczas kolejnego wyjazdowego meczu w Polkowicach. W końcu PZPN odwiesił karę, ale Śląsk się odwołał, tłumacząc hasło na fladze właśnie skrótem nazwy stowarzyszenia.
- Należy pamiętać, że kara dotyczy zajść, do których doszło jesienią, a stowarzyszenie oficjalnie zostało założone w lutym, a więc nie może działać wstecz. Na Śląsku ciąży kara i jeżeli odwołanie nie zostanie przyjęte, to zostanie wykonana. Klub będzie musiał zapłacić pięć tysięcy kary, a szalikowcy Śląska mają zakaz kibicowania swojej drużyny w dwóch meczach wyjazdowych. Chodzi tu o spotkania z Zawiszą Bydgoszcz i z Podbeskidziem Bielsko-Białą - wyjaśnia szef Wydziału Dyscypliny.
Zarzut płatnej protekcji postawiła łódzka prokuratura apelacyjna byłemu prezesowi łódzkiego klubu piłkarskiego Widzew i byłemu wiceprezydentowi Szczecina Mirosławowi Cz. - poinformowała w czwartek rzeczniczka prokuratury Anna Tarazewicz.
Grozi mu kara do 8 lat więzienia.
Sprawa ma związek ze śledztwem wszczętym po doniesieniu dwóch znanych biznesmenów spod łódzkiego Rzgowa - braci G., właścicieli m.in. hal targowych. Ich doniesienie związane było m.in. w związku ze sponsorowaniem przez nich sportowej spółki SPN Widzew SSA.
Prokuratura przedstawiła w tej sprawie również kolejny zarzut byłemu posłowi Andrzejowi Pęczakowi - tym razem zarzut pomocnictwa do tej płatnej protekcji.
Łódzka delegatura ABW i prokuratura apelacyjna od półtora roku prowadzą śledztwo po doniesieniu braci G. w sprawie przyjmowania korzyści majątkowych i powoływania się na wpływy przez osoby z życia politycznego i gospodarczego. Sprawa dotyczy lat 2002-2003. Zarzuty w śledztwie przedstawiono już wcześniej m.in. Pęczakowi, byłemu ministrowi w kancelarii prezydenta Lecha Wałęsy Mieczysławowi Wachowskiemu oraz byłemu wiceprezydentowi Łodzi z ramienia SLD Markowi K. i radnemu SLD Tomaszowi R.
W pierwszej połowie stycznia tego roku zarzuty przywłaszczenia 10 tys. zł prokuratura przedstawiła urzędującym wiceprezydentom Łodzi - Karolowi Chądzyńskiemu i Włodzimierzowi Tomaszewskiemu. Pieniądze mieli im przekazać w 2002 roku bracia G. na kampanię samorządową obecnego prezydenta miasta, Jerzego Kropiwnickiego. Obaj wiceprezydenci - podobnie jak wszyscy podejrzani - nie przyznają się do winy. Całą tę sprawę uważają za prowokację polityczną.
W 2004 roku "Gazeta Wyborcza" napisała m.in., że biznesmeni ze Rzgowa mieli zostać sponsorem - borykającego się z olbrzymimi problemami finansowymi - klubu piłkarskiego Widzew. Propozycję sponsorowania mieli im zaproponować poseł SLD Andrzej Pęczak i jeden ze współwłaścicieli Widzewa. Jak napisała gazeta, pod koniec 2002 roku bracia wpłacili na konto Widzewa 100 tys. zł. W zamian nikt nie miał utrudniać im handlu w halach.
Mirosław Cz. - były sekretarz wojewódzki PZPR w Sieradzu - był prezesem łódzkiego Widzewa w 2002 r. Odszedł pod koniec roku odwołany przez radę nadzorczą; na niespełna miesiąc wrócił na stanowisko prezesa w 2003 roku. Od lutego 2004 do września ub. roku był zastępcą prezydenta Szczecina Mariana Jurczyka.
Swój cel widzę, do przodu idę i choćbyś chciał, nie podetniesz skrzydeł...
Odp: temat ogórkowy - 03/03/2006 12:27
Szalenie trudno wymyślić dobry tytuł w kilku słowach, ale wymyśliłem. Kto mistrzem - Legia czy Roma? Oczywiście od razu wyjaśniam, że wcale nie chodzi o AS Roma.
Nawet dzieci wiedzą, że faworytem ligi jest Legia. Ma sponsora przebogatego (choć skąpy jest to krakus), ma tego, no, Wdowczyka za trenera i paru młodych, obiecujących grajków, jak Kucharski (w kontrakcie podobno ma zapisane zwolnienia na wywiadówki u wnuczka, bo ten robi maturę). No i ma ta cała Legia kibiców, którzy niedawno przyszli na prezentację drużyny w sile 3,5 tys. (i wszystkie te gardła wygwizdały TVN z tamtejszymi spikerami - chłopaki, wyrośnijcie wreszcie i nie szukajcie wrogów tam, gdzie ich nie ma).
Ale Legia ma godnego rywala. Jest nim wspomniana Roma. A dokładnie pani Roma Piotrowska. Księgowa prezesa Cupiała z Wisły Kraków. Postrach wszystkich naciągaczy, kuglarzy i bajarzy.
To właśnie Roma (pani Roma) pierwsza w Krakowie odkryła, że wszyscy piłkarze grają tak samo średnio, tylko niektórzy mają kilka razy wyższe pensje. I jeżeli ich pozwalniać i posprzedawać, sporo się dla pryncypała Bogusława zaoszczędzi. Bo w końcu ma on fabrykę kabli, a nie pieniędzy.
Pani Roma odkryła też, że z całej tej menażerii prezesów i menedżerów dokładnie 100 procent bawi się w Hansa Christiana Andersena, znaczy się opowiada szefuńciowi przeróżne bajki. A zatem, jak to kobieta, pani Roma potraktowała ich ze szpica...
Także ona, panu Petrescu podającemu się za trenera, zamiast 300 tys. euro rocznie, dała 200 tys. zł. Czyli sześć razy mniej niż piszą gazety (ja to mogę prostować do woli, ale dzieciaki z lizakami i długopisami wiedzą przecież lepiej). Czyli, chcąc nie chcąc, Roma wprowadziła w naszej lidze ustawy kominowe i ceny rynkowe - wielka cześć za to i chwała. Bo wcale nie zmniejszy to szans Wisły na tytuł, a pozwoli odzyskać tak zwaną płynność w gotowiźnie. No, a reszta już w nogach i głowach, piłkarzy i świetnych Wisełki kibiców.
Co dalej? Stawiam na pudle Lecha, byle tylko nie nazwał się Amica (na pewno dobra marka, ale świństwem byłoby wkradanie się w cudzą pościel, ładnie już wygrzaną). Szkoda tylko, że niektórzy gracze Lecha dostaną już wkrótce emerytalne zniżki na kolei - latka lecą. Czy to możliwe, żeby w drużynie z ambicjami najbardziej perspektywiczny był trener, w dodatku o tak zupełnie nieświatowym imieniu jak Czesław?
Jak będzie w tej lidze nie wiem zresztą wcale, nie jestem wróżką, ale źle widzę losy Cracovii i Pogoni (dziś w radiu słyszałem, że ptaki w mezozoiku miały silne szczęki i długie dzioby - nic natomiast nie mówili, że ptaki te miały również Brazylijczyków). Może więc ten gatunek nie przeżyć, zwłaszcza, że typowany na lidera Amaral wygląda na Matuzalema skrzyżowanego z Kołem Gospodyń (och jak chciałbym się mylić, Pogoń to moja druga ulubiona drużyna, zaraz po Tłokach Gorzyce).
Ale serio - jak się nie opamiętamy z tym importem, nasze dzieci zamiast kopać piłkę zaczną sobie coś wkładać do nosa. Czas się zatem opamiętać i zamiast tego otwierania granic przydałby się lekki eurosceptycyzm i globalny szlaban. Chyba że chcemy stać się przytułkiem dla graczy wszechstronnie nieutalentowanych, których pełno krąży po Polsce - ci zdrowi po przeróżnych treningach, ci kulawi po bukmacherach. A przecież piłka może być tak przepiękna...
Bo oto dziś (w piątek) około 13 prezydent RP Lech Kaczyński ma zaszczyt uhonorować najwyższym odznaczeniem Rzeczypospolitej, Orderem Orła Białego, pana Kazimierza Górskiego. To dowód, że i w futbolu można dobić się szlachectwa, niczym w Zjednoczonym Królestwie Elżbiety II. Niech to będzie zachętą dla milionów Polaków, że piłka także w naszym polskim wykonaniu: zawodników, trenerów, działaczy, sędziów, nie musi być wcale trzecioligowa. Trzeba się tylko jej poświęcić bez reszty. Jak nasz 85-cio już letni pan Kazio.
A z dobrych wiadomości, na koniec - do zobaczenia w Canal+. Tam, jak zawsze, zobaczycie wszystko to co w polskiej lidze najlepsze
Jeśli historia mogłaby nas czegokolwiek nauczyć, to niewątpliwie tego, że żaden naród nie stworzył wyższej cywilizacji bez poszanowania prawa do posiadania własności prywatnej
Ludwig von Mises
Forum służy do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi. Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.