Autor
Wiadomość
   Hyde Park -> WOSP << początek   < poprzednia   l   następna >   ostatnia >>     idź na dół   
eM
Kibic
IP: zapisany
Na forum od 7298 dni

**




Odp: WOSP - 15/01/2010 10:28

  Cytat:  
WOŚP w świetle "twardych danych"

Według powszechnego mniemania, „WOŚP robi bardzo wiele dla chorych dzieci”, albo wręcz „to głównie dzięki Owsiakowi leczy się dzieci w Polsce”.Jest to mit, gdyżw świetle analizy "twardych danych" na temat wydatków na lecznictwo w Polsce, akcja Owsiaka okazuje się niewiele znacząca i tym samym znacznie przeceniana przez polskie społeczeństwo.

Według raportu „The Medical Device Market: Poland”-https://www.espicom.com/Prodcat.nsf/Search/00000574?OpenDocument wydatki na sprzęt medyczny w Polsce wyniosły w roku 2009 ponad 2 mld USD, czyli ponad 5 mld zł. Z tego, według raportu, ponad 2/3 to zakupy publicznej służby zdrowia. Jest to ponad 100-krotnie więcej, niż zbiera i wydaje na sprzęt medyczny WOŚP. Mitem jest więc funkcjonujące w społeczeństwie, ale także wśród publicystów broniących Owsiaka i WOŚP przed wszelką krytyką, przeświadczenie, że „to dzięki Owsiakowi szpitale mają sprzęt do leczenia dzieci”. Tak naprawdę we wszystkich szpitalach najwyżej 1% sprzętu pochodzi z WOŚP, a zawężając to do szpitali i przychodni dziecięcych- nie więcej niż kilka procent. Oczywistym jest, że zakup takiej ilości sprzętu nie byłby żadnym problemem, gdyby nie zakupił go WOŚP. Inna sprawa, że naklejki WOŚP są naklejane gdzie popadnie, trzeba by zbadać (ale któż by to zrobił- przecież byłoby to obrazoburcze!) czy nie pojawiają się także na sprzęcie nie zakupionym przez WOŚP, co sprzyja powstawaniu wrażenia, u odwiedzających szpital, że więcej niż naprawdę sprzętu zostało zakupione przez tę organizację… Sam widziałem naklejki WOŚP np. na drzwiach oddziału dziecięcego, a nie słyszałem żeby WOŚP taki „sprzęt medyczny” kupował…

To nie wszystko. Okazuje się bowiem, że kwota 5 mld zł wydawana na sprzęt medyczny w Polsce to zarazem zaledwie 10% funduszu NFZ, którego wydatki wynoszą ok. 50 mld zł. O czym to świadczy? O tym, że koszty sprzętu medycznego to zaledwie 10% kosztów lecznictwa.Reszta to niemałe koszty wynagrodzeń dla personelu medycznego, leków, utrzymania budynków, itp… Tymczasem w społeczeństwie, na skutek także kampanii prowadzonej wokół WOŚP, wytworzyło się fałszywe przekonanie, że sprzęt medyczny jest kluczowy dla lecznictwa, że jest najważniejszy, że niemalże wystarczy kupić odpowiedni sprzęt- a będzie zapewnione leczenie chorych… Stosunkowo więc niewielkim nakładem środków WOŚP uzyskuje ogromny efekt PR-owy, gdyż zakupując jakiś sprzęt medyczny społeczeństwo uzna, że to wielkie dobrodziejstwo, nie do przecenienia… Owsiak zresztą nigdy nie wspomina, że to państwo (NFZ) finansuje obsługę jego sprzętu, bez której sprzęt byłby bezużyteczny, nie mówiąc że ta obsługa kosztuje o wiele więcej niż sam sprzęt…

Reasumując, realnie WOŚP robi niewiele dla chorych dzieci. Większość kosztów lecznictwa i tak finansujemy my wszyscy, poprzez składki na NFZ. A jednak choć WOŚP wydaje ponad 1000-krotnie mniej, niż NFZ- to jednak to Owsiak i WOŚP są chwalone za leczenie dzieci, a nie NFZ… Nie waham się nawet stwierdzić, że WOŚP i Owsiak zbierają laury za nie swoje zasługi (choć nie twierdzę, że zamierzenie).Polskie społeczeństwo po prostu lubi przedkładać emocje ponad rozsądek- a przecież dobrowolne zbiórki pieniędzy na leczenie to takie romantyczne, w porównaniu do obowiązkowych składek… Tyle że romantyzmem nie zapewnimy realnie poprawy sytuacji w służbie zdrowia, co najwyżej na chwilę samopoczucie- ale nie samych chorych...

http://lukaszfoltyn.salon24.pl/



"R. A. Ziemkiewicz

Wielka Orkiestra Zimowej Pomocy

Nie, to nie pomyłka, autor napisał tak specjalnie - "zimowej", nie "świątecznej".

Pewnie nie wszyscy wiedzą, co to była za akcja "Zimowa pomoc", więc wyjaśnię, iż urządzano ją regularnie w latach trzydziestych. Z wielkim, bezprzykładnym rozmachem - tego dnia na ulicach w całym kraju kwestowali celebryci (nie było jeszcze fenomenu muzyki popularnej, więc rej wiedli gwiazdorzy filmowi i sportowcy), arystokraci i damy z najlepszego towarzystwa, przywódcy państwowi, odbywały się rozmaite festyny, z których cały dochód, oczywiście, przeznaczany był na szczytny cel akcji, pomoc zimową.
W najlepszym tonie było w tym dniu zjadać tylko jeden posiłek, a zaoszczędzone w ten sposób pieniądze wrzucać kwestarzom do puszek; "drugie danie dla biednych". Wszystko to bardzo mocno wspierały media - nie było jeszcze telewizji, ale radio stanowiło już potęgę, a w wyższych warstwach społecznych nie wypadało nie czytać gazet.

Media owe bardzo starannie podkreślały szczytny cel całego przedsięwzięcia - przypomnienie społeczeństwu o ubogich i potrzebujących, o tych, którzy sobie nie radzą, popadli w rozmaite nieszczęścia, niezbędne jest im wsparcie. O tym, że nie wolno ich zostawiać bez tego wsparcia, bo przecież jesteśmy jedną wspólnotą, ein volk.
Bardzo szczytna akcja, prawda? Bez dwóch zdań. Ale jakoś się jej nie wspomina ani nie chwali. Z prostej przyczyny - niestety, odbywała się ona w Niemczech nazistowskich, a główną gwiazdą, która się przy tej charytatywnej i niezwykle szczytnej w deklarowanych celach akcji lansowała, był ich fuhrer, Adolf Hitler.
Uprzedzając ujadanie sfory idiotów, tropiących czujnie za "pisowskością", uprzedzam od razu - nie mam zamiaru, i dla każdego czytelnika z odrobiną rozumu jest to, jak sądzę, oczywiste, uwłaczać Jerzemu Owsiakowi i jego akcji przez porównywanie ich z nazistami.
Byłoby to równie sensowne, jak nurzać w nazizmie każdego, kto domaga się budowy autostrad, dbałości o zdrowie i wychowanie fizyczne młodzieży poprzez popularyzowanie sportu (na przykład poprzez budowę boiska przy każdej szkole) czy walki z okrucieństwem wobec zwierząt, które to sprawy należały, obok wrażliwości społecznej, do najbardziej eksponowanych elementów nazistowskiego programu.

W ogóle nie chodzi tu o Owsiaka, któremu, owszem, pozycja narodowego autorytetu moralnego, omalże ersatzu papieża-Polaka cokolwiek pada na mózg, czego dowodem jego ataki na dyrektora szpitala na Niekłańskiej czy krytyczne media - ale to nie mój problem, osobiście i tak się dziwię, przy tych dawkach uwielbienia, że odbiło mu stosunkowo późno i słabo.
Chodzi o to, jak Owsiaka i wszystkich, którym się on podoba, używa - użyjmy słowa z żargonu antyglobalistów - system. System, państwo, establishment, układ, mniejsza o nazwę, wszyscy wiedzą, o co chodzi.
Bardzo mi się podobała WOŚP, gdy była to spontaniczna akcja zorganizowanych przez popularnego didżeja fanów podwórkowego rocka. Zespoły grają, dzieciaki zbierają pieniądze, okazując serce i ucząc się działalności społecznej. Super pomysł. Ale to było dawno i nieprawda.
Bardzo szybko akcja Owsiaka stała się akcją państwową. Publiczna telewizja, studio i epatowanie widzów liczeniem zebranej mamony, zupełnie, jakby ktoś świadomie kopiował teledysk "Jesus, He Knows Me" Collinsa. Ze spontanicznej akcji zrobiono medialny cyrk, wymagający stałego bicia rekordów.
Co roku serduszko numer 1 musi pójść drożej, co roku ogólny rezultat zbiórki musi być lepszy od zeszłorocznego. Prywatna, spontaniczna dobroczynność tego nie zapewni. Więc w sprawę trzeba było włączyć sponsorów, firmy, kupujące sobie charytatywną reklamę - z każdego opakowania z serduszkiem przeznaczamy złotówkę na Owsiaka, kupując nasze badziewie wspierasz Orkiestrę!
Zaprzęgnięto też do roboty samorządy - w każdej wsi i przysiółku trzeba zorganizować koncert, na to się pieniądze muszą znaleźć. Przy tym wszystkim szybko zanikło jakiekolwiek poczucie sensu; gdyby pieniądze wydane na fajerwerki dać bezpośrednio służbie zdrowia, pożytek byłby pewnie większy. No, ale nie byłoby widowiska, a wszak o nie tu chodzi.
A przecież nie zebrana suma powinna tu być ważna. Twarde dane dowodzą, że, wbrew szerzonej legendzie, pieniądze z WOŚP to i tak kropla w morzu wydatków i potrzeb służby zdrowia (proszę zajrzeć choćby na blog Łukasza Fołtyna - powołam się akurat na niego, bo to wszak nie żaden prawicowiec, tylko wręcz przeciwnie). Więc rzecz nie w kasie, a w zaangażowaniu.
Ale to zaangażowanie właśnie zdominowane czy już wręcz zastąpione zostało przez inercję, zarządzenie, państwowy nakaz - a na pierwszy plan wysunięto cyferki. Trzydzieści pięć milionów!!! Trzydzieści dziewięć milionów!!! Trzydzieści dziewięć milionów osiemset tysięcy siedemset dziewięćdziesiąt dzieeeeeeewięęęęęęć!!!!
Nie ma nigdzie na świecie nic takiego, jak Orkiestra, chwali się Owsiak. Fakt, nie ma - analogia historyczna, której użyłem na wstępie, jest jedyną. Tylko co z tego wynika? Że my jesteśmy normalni, a Ameryka, Niemcy, Australia i wszyscy w ogóle - pozbawieni serc, głupi, zacofani?
A może odwrotnie? Nie ma w krajach cywilizowanych nic takiego jak Orkiestra, bo są tam setki, tysiące mniejszych organizacji charytatywnych, które trafiają z pomocą dokładnie tam gdzie trzeba, bez wydawania pieniędzy na blichtr i widowisko, bez pompy i przepychu, i nie w propagandowym zrywie raz do roku, tylko na co dzień.

Nie ma nic takiego, bo nie ma w normalnych krajach potrzeby urządzania takiego charytatywnego cyrku, podnoszenia zbierania datków na dobroczynność do roli substytutu ideologii i usprawiedliwienia Bóg wie czego, chyba po prostu faktu, że w tym kraju jest jak jest i od lat nikt nic nie umie poprawić.
Ja nie mówię, żeby nie dawać Owsiakowi pieniędzy (choć sam chętniej wspieram Caritas) - proszę, dawajmy. Dzięki temu państwo trochę zaoszczędzi na zakupach aparatury i może paru chorych na raka pożyje dłużej, bo nie będzie trzeba im w ramach oszczędności odbierać chemioterapii.
Ale nie dawajmy sobie robić wody z mózgu. Ten doroczny cyrk nie jest żadnym dowodem naszej szczególnej ofiarności czy solidarności. Wręcz przeciwnie. Jest dowodem, że jesteśmy państwem chorym i chorym społeczeństwem. Normalne i zdrowe państwa nie urządzały nigdy takich imprez. Urządzały je natomiast takie, w których, jak w podanym przykładzie, szczytnością celów maskowano fakt, jak to ujął poeta: "że się przy tym kręcą ciemne młyny".

http://fakty.interia.pl/felietony/ziemkiewicz/news/wielka-orkiestra-zimowej-pomocy,1424922,2789


 - 1  - 2  - 3  - 4  - 5  - 6  - 7  - 8  - 9  - 10  - 

!
   Error nr 1024;    Opis błędu: 1194: SELECT s.sesja_uzytkownik, s.sesja_zalogowany FROM forum_sesje as s, forum_uzytkownicy as u WHERE 1763362849 - UNIX_TIMESTAMP(sesja_czas) < 180 AND s.sesja_uzytkownik = u.id AND s.sesja_zalogowany = 'tak' ORDER BY u.nick ASC
Table 'forum_sesje' is marked as crashed and should be repaired
/home/sites/forum.pogononline.pl/include/class.baza.php/36
;

!
   Error nr 1024;    Opis błędu: 1194: Table 'forum_sesje' is marked as crashed and should be repaired
/home/sites/forum.pogononline.pl/include/class.baza.php/50
;

idź do góry   
  Użytkownicy on-line: 0 - Rekord: 102 - 06/04/2010 21:51

 Nie jesteś zalogowany. Możesz czytać forum, jednak aby napisać wiadomość lub zmienić ustawienia musisz się zalogować.
 l: h:


czas wykonania skryptu: 0.03 s. | wersja forum: 2.0-dev [historia]

regulamin | ostrzeżenia użytkowników
Forum służy do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.

© Pogoń On-Line 2000-2005