Nasz młyn jest słabiutki - w tym sezonie chyba tylko raz
przekroczyliśmy tysiąc osób. Wydaje mi się, że w pewnym momencie odpuszczono młyn na rzecz wyjazdów (które teraz mamy znakomite, ale to raczej nie potrwa długo bez dobrego młyna u siebie). Winę za obecny stan rzeczy moim zdaniem ponoszą starsi i wyjazdowicze, którzy do przyjścia na młyn mobilizują się tylko na Legię i ewentualnie kosy które przyjadą do Szczecina. Nie rozumiem, jak można odpuszczać młyn, który jest podstawą do zbudowania solidnej grupy fanatyków (co powinno przełożyć się także na wyjazdy!). Ja na innych sektorach się źle czuję, bo wiem że moje miejsce jest na piekle. Podejrzewam, że gdybym nie poczuł tego dreszczyku x lat temu, kiedy siedziałem na piknikowym sektorze a pełny młyn ryknął, to nigdy nie zainteresowałbym się życiem kibicowskim. To jest prawdziwa wylęgarnia fanatyków, bez dobrego młyna nigdy nie wrócimy do kibicowskiej czołówki i nie wróci moda na Pogoń. Potencjał jest, osoby znane z wyjazdów czy "starego młyna" są na stadionie ale wybierają inne sektory.. Doszło do sytuacji, że dla wielu przyjście na młyn jest wstydem (bo małolaci) ale jakoś mało kto chce dać przykład wracając na młyn i dopingując. Średnia wieku się nie podniesie jak wszyscy będą olewać "bo małolaci, bo to, bo siamto".
Do zobaczenia na piekle!