Kolego przypomnij sobie Ptaka i zadaj pytanie czy nadal jesteś zagorzałym fanem fuzji,który będzie sie naśmiewał z tej garstki,jak to sam określiłeś, kibiców Pogoni...Zamiast wyciągnąć wnioski z tej bolesnej lekcji jaką był Ptasznik,to Wy amatorzy ektraklasy przyklaśniecie każdemu wybawcy,aby oglądać na Twardowskiego Wisłe,Lecha,albo co też możliwe,właczyć canal+ i z browarem na kanapie oglądać mecz...
Odp: Drzymała w Pogoni - 26/06/2008 03:19
W niższych ligach, tylko wyjazdy są atrakcją , natomiast mecze na własnym stadionie to porażka( znaczy beznadzieja). Jak wyglada Nasz stadion z taką grupką kibiców. To tak jakbyś na oceanie policzył płynące statki. Dlatego na 4 ligowym szlaku zaliczyłem wszystkie wyjazdy, u Nas tylko baraż. Co mam powiedzieć synowi który zaczynał za Bektasa, że teraz tak mało kibiców przychodzi? Co będzie to będzie, ale Ekstraklasa by się przydała!
Odp: Drzymała w Pogoni - 26/06/2008 06:37
Mnie zastanawia, dlaczego wszyscy piszą, że Pogoń zagra w II lidze. Przecież dobrze wiemy, że to jest III liga - może darujmy sobie retorykę PZPN, którego reforma polega na tym, że teraz druga liga będzie się zwać pierwszą, a trzecia drugą.
To podkreślanie, że Pogoń zagra w II lidze przypomina mi jakąś dziwną chęć dowartościowania siebie/klubu itp.
Natomiast co do rzekomej fuzji. Nie podoba mi się sama fuzja - lekcja ptaka chyba niczego nikogo nie nauczyła. Oczywiście trudno przypuszczać, by skończyło się tak samo, wszak Drzymała to człowiek, który swoje w futbolu już zrobił i bynajmniej go nie niszczył, ani nie słynął z różnych "dziwnych" pomysłów.
Gdyby Drzymała po prostu przejął klub od Smolnego i Kałużnego - nie miał bym nic przeciwko temu - podobnie jak zapewne duża większość kibiców. Ale to nie wchodzi w grę, bo jego nie interesuje ponowne tworzenie klubu od podstaw i przebijanie się do 1 ligi - i to zrozumiałe.
Tylko dlaczego miasto, które wcześniej deklarowało wiele by RATOWAĆ klub, teraz chce go praktycznie WYMAZAĆ z mapy piłkarskiej, wstawiając w to miejsce Groclin?
Jednak widok pierwszej ligi na horyzoncie oślepia możnowładców.
Odp: Drzymała w Pogoni - 26/06/2008 07:12
Drzymala nie przejmie II ligowego klubu bo stracilby licencje ekstraklasy a dla niego to 8-9 mln zl z C+.
Mysle, ze w obecnej sytuacji przenosiny Groclinu do Szczecina nie maja sensu. Pogon potrzebuje kibicow zeby walczyc o awans do I ligi, jesli zagra tu Groclin to czesc kibicow pojdzie na ekstraklase.
Majdan i Moskalewicz z calym szacunkiem dla nich nie beda grali w tym Groclinie jesli naprawde mieliby grac najlepsi. I takie zamydlanie oczu, ze beda gracze ze Szczecina mi sie nie podoba.
Wole mlodych zdolnych juz grajacych w Pogoni.
Też o tym pomyślałem.Murawa jest na gwarancji i jak w IV lidze były rozgrywane mecze co tydzień u nas,to pod koniec sezonu wyglądała jak kartoflisko.Będzie gotowa do użytku dopiero pod koniec sierpnia,czyli albo same wyjazdy,albo walkowery.Może Groclin-Dyskobolia Pogoń Szczecińska Szczecin dostanie trzy i ten twór zdegradują Może będą grać pierwsze mecze w Grodzisku czyli w sumie u siebie
Odp: Drzymała w Pogoni - 26/06/2008 08:31
Szanowni kibice ekstraklasy czy naprawdę 3 lata upokorzeń (przepraszam 2 lata, pierwszy rok był pasmem
sukcesów, niektórych zapewne kupionych) niczego Was nie nauczyły. Przypomnijcie sobie jakie były zapewnienia
i obietnice ptaszyska, a sytuacja była prawie identyczna - widmo gry w 4 lidze ( pierwszy raz od 50-tych lat)
i nagle pojawia się dobrodziej, który już opuścił niejeden tonący okręt. Zaufaliśmy, aczkolwiek z obawami. Teraz następny cudotwórca i filantrop, zwolennicy krzyczą, że ten jest inny. Ok, a czym on sie różni, że dopiero pierwszy klub w karierze przenosi ? Ten klub istnieje od...1922 roku -o to za 4 lata znowu mielibyśmy jubileusz 90-lecia jak ......(fakt spólka ssa istnieje od 2000 i jakoś w pamięci mam cudowne pasmo zwycięstw Dyskobolii w rundzie rewanżowej tuz po awansie- cudowne odrodzenie - kilkanaście zwycięstw pod rząd tym samym składem z jesieni z potęgami i ocalenie przed murowanym spadkiem)
Teraz chcecie kolejny raz ekstraklasę za wszelką cenę, bez honoru i własnej tożsamości, powinniście zdawać sobie sprawę, że tym razem raczej NIKT w Polsce juz tego nie zaakceptuje (w czasach ptakowych niektórzy w kraju przełknęli to ,ale jak wiecie nie wszyscy i sami się oburzaliście na Estadio Papricana jak słyszeliście Piotrcovia itd...)
Tym razem będzie inaczej , będziemy pośmiewiskiem całej kibicowskiej Polski , ale.. co Was to obchodzi - chleba i igrzysk. Już widzę ten entuzjazm - derby z Lechem
a mecz z Legią ? Pełny stadion i oczywiście większość będzie wyzywać rywali bo Legii się w Polsce nie lubi przecież - prawda ? A wyjazdy ? Buahahahaha . Kilka osób będzie jeździć - parę razy w trąbę i .....po ptakach tak to się rozegra.
Dla wszystkich będzie to Groclin - DRŻY MAŁY klub ze Szczecina. Reasumując, mam nadzieję, że sen o Drzymale się nie spełni i prawdę pisząc nie wiem jakie jest wyjście z tej znowu chorej sytacji. Pozdrawiam
Uprzejmie przypominam, że nie spadliśmy przy żadnym zielonym stoliku. Poprzedni właściciel klubu, znudził się Szczecinem i jego ciężka atmosferą i wycofał klub z rozgrywek. Tak po prostu. Jego zabawki i jego piaskownica.
A tu najlepszy głos dotyczący aktualnej sytuacji (autorstwa Kuby L.)
I liga nie jest najwyższą wartością - takie hasło przyświecało przed rokiem stowarzyszeniom kibiców, którzy mieli już dość ery Antoniego Ptaka. Co się stało, że teraz zastanawiamy się, czy Groclinu nie nazwać Pogonią i zagrać w elicie - zastanawia się Jakub Lisowski, dziennikarz "Gazety Wyborczej"
Sam się dziwiłem, że szczecińskie środowiska piłkarskie (kibice, sponsorzy) i miasto nie próbują do końca przejąć od Ptaka przysługującej mu II ligi. Przezwyciężyły obawy, że tamta Pogoń zostanie ukarana za korupcję i zdegradowana, że "wyjdą" ukryte zadłużenia i koszty znacząco wzrosną, że w krótkim czasie nie uda się zbudować solidnego drugoligowca i ten spadnie. Podjęta została decyzja odbudowy od IV ligi. "Nigdy więcej fuzji", "nigdy więcej niesportowych awansów", "krok po kroku do ekstraklasy" - to były ideologiczne filary dla nowego klubu. Nie wszystko poszło po myśli stowarzyszenia Pogoń Nowa, która odgrywała bardzo ważną rolę. Miasto przeforsowało opcję ich spółki z tzw. gastronomikami (Artur Kałużny, Grzegorz Smolny).
Mija rok. Emocje odłóżmy na bok - Pogoń awansowała do nowej II ligi, grupy młodzieżowe odnoszą sukcesy, coraz więcej firm chce współpracować z klubem, dobrze funkcjonuje promocja, marketing, a polityka informacyjna jest na najwyższym poziomie. Wszystko jest na dobrej drodze, by za rok cieszyć się z kolejnego awansu.
Nieoczekiwanie pojawia się temat fuzji z Groclinem. Pisząc ten tekst nie wiem, jak się to zakończy, ale nie potrafię zrozumieć, dlaczego w Szczecinie w ogóle emocjonujemy się takim tematem. Dlaczego środowiska zapomniały o ubiegłorocznych obietnicach i deklaracjach? Postawa "gastronomików" mnie nie dziwi. Coraz częściej słyszałem informacje, że nie są w stanie udźwignąć finansowo kolejnych sezonów, więc propozycja Zbigniewa Drzymały była im na rękę. Ale postawie fanów dziwiłem się. W ostatnich dniach rozmawiałem z wieloma i tylko kilku miało odwagę mówić otwarcie, a większość uciekała od odpowiedzialności, chowała głowę w piasek. Czemu? Przecież ważą się losy Pogoni, której będą - lub nie - kibicować.
Chcę przeanalizować kilka pojawiających się argumentów przemawiających za lub przeciw fuzji.
- Pieniądze - słyszę opinie, że "gastronomicy" ich nie mają, więc warto związać się z Drzymałą. Nie zaglądam do portfeli, ale traktujmy wszystkich tak samo. Jeśli pierwsi nie mają, to co powiedzieć o właścicielu Groclinu, który podobno ma kłopoty z firmą i hipoteką?
- Frekwencja - w IV lidze była marna, ale w nowym sezonie będzie większa. Zwolennicy fuzji twierdzą, że w elicie będzie na stadionie kilkanaście tysięcy. Może i tak, ale pod warunkiem gry o czołowe miejsca. A dziś Drzymała rozprzedał najlepszych zawodników, kolejni odchodzą. I jak będzie kształtowała się frekwencja na meczach Pogoni w II lidze i Pogoni (Groclinu) w ekstraklasie? Nie możemy czekać rok, by podejmować decyzję, którą wybrać. Narazimy się na finansowe straty i śmieszność.
- Wyniki - wielu powątpiewa w to, czy Pogoń za rok wywalczy awans do I ligi. Na tej samej zasadzie można powątpiewać, czy ta "grodziska" zdoła się utrzymać. Nikt nikomu nie gwarantuje zwycięstw w sporcie. Trzeba walczyć na boisku. Wiedzą o tym działacze FIFA, którzy niedawno zabronili niesportowych awansów.
- Stadion - fuzja z Drzymałą ma jakoby przyspieszyć budowę nowego piłkarskiego obiektu w Szczecinie. Być może tak, ale stadion nie powstanie szybciej niż w 2012 r. Wtedy nawet ta obecna Pogoń może znaleźć się w elicie. Ekstraklasa już teraz oznacza dla miasta następne wydatki związane ze Stadionem Krygiera. Ten nie spełnia wymogów licencyjnych. Po co kolejne milionowe inwestycje?
Nie wiem, co zadecydują w czwartek kibice. Wiem, że zgoda na fuzję może oznaczać sportowy awans, ale i kolejne podziały w środowisku, za to pójście drogą wyznaczoną przed rokiem może być bardziej czasochłonne niż się wydaje, ale zachowana zostanie ciągłość i tożsamość z klubem. Bez względu na decyzję - chciałbym, by fani mówili jednym głosem, by miasto nadal pomagało Pogoni, a indywidualne interesy nie przysłoniły dobra nadrzędnego.
POGOŃ to nie tylko pilkarze! oni odchodza,przychodza my bedziemy zawsze! historia,tradycja,szacunek,duma z reprezentowania barw to jest to co nas laczy a zarazem wyroznia z tego calego komercyjnego gowna i niemoze tego zmienic zadna fuzja,zaden nowy twor podszywajacy sie pod nazwa Pogon!
Odp: Drzymała w Pogoni - 26/06/2008 09:09
Aż się dziwię, że redaktor L. (Lisowski jeśli dobrze myślę) potrafił napisać taki mądry tekst bo pamiętając jego wcześniejsze wyczyny za ptaka można było się wszystkiego spodziewać... jak dla mnie fuzja przez przeniesienie całości do Nas i nazwanie jej śmieszną Drzymałową nazwą jest niedopuszczalna.
Jak dojdzie do fuzji to będzie druga Bydgoszcz z Hydrogównem i Prawdziwą Zawiszą i to nie tylko w internecie ale przede wszystkim w realu. Ptak już spierniczył do Brazylii a Drzymałę pewnie za dwa lata będziemy szukać na Ukrainie. Nie rozumiecie że to JEGO Groclin i będzie mógł z nim później zrobić co będzie chciał ? A jak będzie chciał sprzedać swoje udziały Ptakowi a Ptak odkupi, bo go na to stać i zemści się na nas. I co wtedy ? Znowu B-klasa czy 4 liga ? Tylko kto to pociągnie ?!
Zobaczie ilu zawodników w ostatnim miesiącu sprzedał Drzymała: Sikora, Kumbev, Sedlacek, Muszalik, Jodłowiec, Rocki...Nic wam to nie mowi ? Śnicie o pucharach ? Z jakim składem ? Liczycie na występy Majewskiego ? Przyjdą porażki jak za Gondora i będziecie sobie po raz kolejny pluli w brodę mówiąc, że to deszcz pada.
O tym, że prezydentem Wrocławia jest poznaniak informowaliśmy już na łamach Fana niejednokrotnie. Poznaniacy, nawet ci spod Poznania, (czyli wieśniactwo podpoznańskie) znani są z pewnej cechy. Złośliwi twierdzą, że są to Szkoci wygnani ze Szkocji za zbytnie skąpstwo. Dla zysku zrobią wszystko.
To, że Dutkiewicz chce na Śląsku ukręcić własne lody, to było jasne. Choć nie wiedzieliśmy o co mu naprawdę chodzi.
Teraz powolutku tajemnica się odkrywa. Otóż jedna podpoznańska Pyra (Dutkiewicz) ma zamiar opędzlować nasz święty klub innej podopoznańskiej Pyrze – Drzymale.
Kto jest właścicielem Śląska ...
guzik nas, kibiców obchodzi. Były już takie wynalazki, że głowa mała. Było wojsko, był były esbek robiący interesy na papierosach, był poligraf, szef kasyn, samochodziarz, brat straganiarza wielkopowierzchniowego… Mógłby być i fabrykant fotelików. I tak za jakiś czas go nie będzie, bo przyjdzie następny magik.
Problem polega na tym, że fabrykantowi się marzy nie tyle wejście w Śląsk, co zwykłe zagarnięcie Śląska.
Ze sportowego punktu widzenia Drzymale Śląsk potrzebny nie jest do niczego. Ma swój wiejski Groclin (który i tak zapierdolił, bo w rzeczywistości to nie jest Groclin, lecz Dyskobolia), wydaje na niego olbrzymią kasę (w ostatnim skarbie kibica pismaki stwierdzają, że budżet tego wiejskiego klubiku to 22 miliony złotych). Zawodników ma całkiem niczego sobie, co udowadniają choćby ostatnimi wynikami: 1-0 z Legią, choć wynik powinien brzmieć 4-0 dla Drzymałów, teraz 4-0 w Bełchatowie. Zagrania knypka, Adriana Sikory robią wrażenie na wszystkich znających się na futbolu.
Po co zatem Drzymale Śląsk? Ano po to, żeby mieć publikę. Bo o tym, żeby robić futbol bez publiki, to już Drzymale jest wiadome, że się nie da. Taki niby cwany z niego fabrykant, ale dopiero po 15 latach wpadł na to, co wie każdy kibic. Nawet ten, co podstawówki nie skończył: nie ma ludzi na trybunach, to futbol, nawet w Lidze Mistrzów, będzie wiejski.
To, co niedouczony kibol wie miesiąc po tym, jak po raz pierwszy pojawi się na stadionie, producent siedzeń samochodowych dowiedział się po 15 latach wydawania olbrzymiej kasy.
Zatem Drzymała postanowił przenieść się z Grodziska Wielkopolskiego (jakieś 10 tysięcy mieszkańców) do siedemdziesiąt razy większej aglomeracji. Tyle że nie na uczciwych zasadach, rozwiązując swój wiejski klubik i przychodząc z inwentarzem żywym (skórokopami) do wielkiego klubu, jakim jest Śląsk. Przychodząc ze swoimi pieniędzmi, które dają pewne możliwości.
Tymczasem Drzymała chce być Śląskiem na papierach Groclinu. Innymi słowy: będzie to śmierdzący, przyzakładowy klubik ze swoją króciutką historią, krótszą niż życie najmłodszych fanów WKS-u. Tyle, że ze skradzioną nazwą „Śląsk”. Nazwą klubu, który bez Drzymały zdobył tytuł mistrza Polski, gdy Drzymałą był jeszcze siusiumajtkiem. Klubem, który grał z Liverpoolem, na którego mecze przychodziło po 60 tysięcy widzów (słynny pojedynek z Pogonią Szczecin jesienią 1974 roku). Który na stałe wpisał się w historię rodzimego futbolu oraz który jest jednym z bardziej poważanych klubów w Polsce z uwagi na swoich fanatycznych, aczkolwiek lekko zwariowanych kibiców.
Tę lekcję, lub podobne, przerabiano już w kilku miastach w Polsce. W Bydgoszczy dwa razy. W Szczecinie, Gdańsku, Koninie, Tychach się nie udało. Udało się natomiast w… Poznaniu, gdzie półgłówki chodzą na mecze Amiki i śpiewają „Lech”.
Teraz już wiemy skąd pomysł. Na Wielkopolsce zawsze coś wykombinują. Teraz nich się Szkoci uczą od Pyrusów wałków, przekrętów, kombinacji. Złodziejstwa w białych kołnierzykach.
Jedna Pyra (Dutkiewicz) patrząc na inne Pyry (te z Wronek i Poznania) gotuje się do podrzucenia kolejnej Pyrze (Drzymale) świętego dolnośląskiego klubu, jakim jest Śląsk.
Nie wiem, czy podobny pogląd wyrażają wszyscy kibice Śląska. Mam nadzieję, że tak. Bo to na naszej fladze widnieje hasło „Ludzie zasad”. A zasad się nie zmienia. Nawet za najwyższą cenę.
Roman Zieliński
PS[ Winny całemu zamieszaniu jest oczywiście Polski Związek Piłki Nożnej. Gdyby nie pozwolił uciec z długami kilku klubom, które po przekształceniach nagle stawały się „innymi podmiotami prawnymi” (tak w Poznaniu na Lechu zrobiono już trzy razy, z Widzewem – raz), gdyby nie pozwolono przenieść Piotrcovii Piotrków Trybunalski do Szczecina, Aluminium Konin i Kujawiaka Włocławek do Bydgoszczy, Olimpii Poznań do Gdańska (tu akurat nie pozwolono, bo ktoś nie zapłacił łapówki), Sokoła Pniewy to Tychów, Amiki do Poznania, wówczas Drzymała albo by przyszedł do Śląska na zdrowych zasadach, albo brnął w swój wiejski układzik.
Odp: Drzymała w Pogoni - 26/06/2008 11:46
Pogon Nowa powiedziala NIE. Zatem zapewne nie bedzie fuzji i jest OK. Ale teraz moje pytanie gdzie Ci wszyscy kibice sie podziewaja co mowia ze chca Pogoni w II (III) lidze ? WKurza mnie ze kupa ludzi krzyczy a na mecze nie chodzi.
Co do Pogoni w II lidze to jest swietnie ze jest to nasza druzyna z barwami, tradycja tylko obawiam sie ze mozemy utknac w II lidze na troche dluzej a jak przejdziemy do I ligi to wtedy sie fundusze gastronomikow skoncza i bedzie klapa.
Forum służy do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi. Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.