Kibice Górnika pomogli ofiarom katastrofy kolejowej w Babach
Nie dotarli na piątkowe starcie 3. kolejki T-Mobile Ekstraklasy pomiędzy Legią Warszawa a Górnikiem Zabrze kibice ze Śląska. Fani Trójkolorowych poświęcili mecz na rzecz pomocy poszkodowanym w katastrofie kolejowej w Babach, pod Piotrkowem Trybunalskim.
Kibice Górnika w piątkowe przedpołudnie wyruszyli w drogę do Warszawy na mecz z Legią. Do stolicy fani z Zabrza jednak nie dotarli. Jadąc na mecz pociągiem, napotkali na katastrofę kolejową w Babach, pod Piotrkowem Trybunalskim. - Widząc tę tragedię nawet przez myśl nie przyszło nam, żeby przejść obok niej obojętnie. Wysiedliśmy z pociągu i skupiliśmy się na pomocy poszkodowanym - mówi naszemu portalowi jeden z członków stowarzyszenia kibiców Trójkolorowych.
Pomoc fanów śląskiej drużyny, którzy w dużym stopniu przyczynili się do wzrostu efektywności akcji ratunkowej sprawiła, że wszyscy którzy w katastrofie ucierpieli szybko trafili pod opiekę lekarzy. - Kiedy sytuacja wydała się być opanowana wsiedliśmy w pociąg i wróciliśmy do Zabrza - dodaje nasz rozmówca.
W katastrofie kolejowej pod Piotrkowem Trybunalskim zginęła jedna osoba. Trudno oszacować liczbę rannych. W pociągu Tanich Linii Kolejowych, który kursował na linii Warszawa Centralna - Katowice jechało 280 pasażerów. Kilkudziesięciu najciężej rannych, karetkami i śmigłowcami zostało odwiezionych do szpitala.
Do stolicy dotarła tylko garstka fanów z Zabrza, która na mecz udała się samochodami. W przerwie spotkania w Warszawie spiker poinformował o poświęceniu sympatyków Górnika. Kibice Legii, na co dzień z zabrzanami nie sympatyzujący, wiadomość przyjęli oklaskami.
Słynne już „Donald, matole...” oraz „nie jesteś, nie byłeś, nie będziesz nigdy kibicem Lechii” usłyszał Donald Tusk od fanów Lechii Gdańsk podczas meczu ekstraklasy. Inauguracja gdańskiej PGE Arena miała być sukcesem propagandowym PO. Tymczasem kibice jasno powiedzieli premierowi, co o nim myślą.
Istniała obawa, podzielana na forach internetowych przez wielu kibiców Lechii, że inauguracja PGE ARENA stanie się okazją do propagandowych działań PO i jej czołowych polityków. Na meczu z Cracovią rzeczywiście pojawił się premier Donald Tusk, były prezydent Lech Wałęsa, prezydent Gdańska Paweł Adamowicz i wielu innych polityków rządzącej partii.
Na nowym stadionie przy ul. Pokoleń Lechii Gdańsk 1 spotkała ich jednak niemiła niespodzianka. Kibice kilkukrotnie wygwizdali premiera kiedy pojawiło się jego nazwisko lub zbliżenie na telebimie. W ciągu meczu kibice wielokrotnie skandowali także osławione już na polskich stadionach hasło „Donald matole rząd r… kibole”.
Szczególnie bolesny dla premiera, który często afiszował się z kibicowaniem „Biało – Zielonym”, był zapewne transparent wywieszony przez gdańskich fanów na stadionie z jego podobizną i hasłem „Nie jesteś, nie byłeś, nie będziesz nigdy kibicem Lechii”.
Z promowania propagandy sukcesu w Gdańsku wyszły zatem nici. Gdańscy fani dołożyli zaś kolejną cegiełkę do ogólnopolskich protestów środowiska kibicowskiego wymierzonych w Donalda Tuska i jego gabinet.
Ponad 34 tys. kibiców uczestniczyło w inauguracyjnym meczu na nowym stadionie PGE ARENA w Gdańsku. To historyczny moment dla kibiców gdańskiej Lechii, którzy po raz pierwszy mogli dopingować swoją drużynę na nowym obiekcie. Wynik może nie jest imponujący - Lechia po dobrym meczu zremisowała z Cracovią 1 : 1.
Na trybunach nie zabrakło jednak wrażeń nie tylko sportowych
Kibice Górnika pomogli ofiarom katastrofy kolejowej w Babach
Nie dotarli na piątkowe starcie 3. kolejki T-Mobile Ekstraklasy pomiędzy Legią Warszawa a Górnikiem Zabrze kibice ze Śląska. Fani Trójkolorowych poświęcili mecz na rzecz pomocy poszkodowanym w katastrofie kolejowej w Babach, pod Piotrkowem Trybunalskim.
Kibice Górnika w piątkowe przedpołudnie wyruszyli w drogę do Warszawy na mecz z Legią. Do stolicy fani z Zabrza jednak nie dotarli. Jadąc na mecz pociągiem, napotkali na katastrofę kolejową w Babach, pod Piotrkowem Trybunalskim. - Widząc tę tragedię nawet przez myśl nie przyszło nam, żeby przejść obok niej obojętnie. Wysiedliśmy z pociągu i skupiliśmy się na pomocy poszkodowanym - mówi naszemu portalowi jeden z członków stowarzyszenia kibiców Trójkolorowych.
Pomoc fanów śląskiej drużyny, którzy w dużym stopniu przyczynili się do wzrostu efektywności akcji ratunkowej sprawiła, że wszyscy którzy w katastrofie ucierpieli szybko trafili pod opiekę lekarzy. - Kiedy sytuacja wydała się być opanowana wsiedliśmy w pociąg i wróciliśmy do Zabrza - dodaje nasz rozmówca.
W katastrofie kolejowej pod Piotrkowem Trybunalskim zginęła jedna osoba. Trudno oszacować liczbę rannych. W pociągu Tanich Linii Kolejowych, który kursował na linii Warszawa Centralna - Katowice jechało 280 pasażerów. Kilkudziesięciu najciężej rannych, karetkami i śmigłowcami zostało odwiezionych do szpitala.
Do stolicy dotarła tylko garstka fanów z Zabrza, która na mecz udała się samochodami. W przerwie spotkania w Warszawie spiker poinformował o poświęceniu sympatyków Górnika. Kibice Legii, na co dzień z zabrzanami nie sympatyzujący, wiadomość przyjęli oklaskami.
Odp: Temat zastępczy kibice! - 16/08/2011 18:09
"Niemiecka federacja DFB zbada aferę, która miała miejsce podczas sobotniego meczu Hoffenheim - Borussia Dortmund (1:0). Jeden z pracowników Hoffenheim zagłuszał ustawionymi pod trybuną głośnikami kibiców z Dortmundu.
- Na razie prowadzimy postępowanie wstępne. Chcemy ustalić podstawowe fakty - powiedział rzecznik DFB Ralf Koettker. Wiadomo, że zagłuszanie było inicjatywą jednego z pracowników. "Jak sam przyznał, chciał zagłuszyć obelgi miotane przez przyjezdnych z Dortmundu pod adresem prezesa Hoffenheim Dietmara Hoppa" - napisał klub w oświadczeniu i wszczął przeciw niemu postępowanie dyscyplinarne.
Głośniki zostały skonfiskowane przez policję. Podobno to nie pierwszy taki przypadek na stadionie Hoffenheim. Kibice gości mieli być zagłuszani również, gdy w zeszłym sezonie zespół grał z Eintrachtem Frankfurt. Prezes Hopp przyznał, że nic nie wiedział o "samowolce" swojego pracownika. - To by było groteskowe, gdybyśmy chcieli w ten sposób przeciwdziałać wulgarnym przyśpiewkom ze strony gości. To by ich tylko skłoniło do jeszcze głośniejszych śpiewów. Dla nas ważne są dobre stosunki z innymi klubami bundesligi i nie powinny być naruszane przez takie inicjatywy - powiedział lokalnej prasie.
Przypadki zagłuszania wulgarnych przyśpiewek zdarzają się jednak i w Polsce. W ubiegłym sezonie podczas derbów Warszawy na stadionie Legii. Puszczano głośno reklamę gdy pojawiały się wulgarne przyśpiewki ze strony gości."
A to wszystko w tej cudownej i bezpiecznej Bundeslidze. Donald - zamknij kibiców z Dortmundu i stadion Wieśniaków.
Oświadczenie kibiców odnośnie działań podejmowanych przez zarząd klubu K. S. Warta Poznań. Celem osób odpowiedzialnych za organizowanie dopingu oraz opraw na meczach Warty jest, poza wspieraniem naszych piłkarzy, przyciągnięcie na trybuny jak największej liczby nowych kibiców. Uważamy, że głośny, melodyjny śpiew, barwne i pomysłowe oprawy oraz ogólnie pojęta dobra zabawa są świetnym środkiem do zachęcenia ludzi by coraz częściej odwiedzali stadion. W związku z tym nasze cele pokrywają się z tymi, które wyznaczył sobie zarząd. Oczywiście inne mamy środki ale nie da się sprowadzić na mecz młodzieży w wieku szkolnym czy starszej za pomocą malowania ich twarzy farbkami czy rozdając baloniki. Tak więc najlepiej, żeby nowych kibiców zachęcać na różne sposoby-grą piłkarzy, dopingiem na trybunach itd. Tym bardziej nasze zdziwienie powodują kroki podejmowane przez klub wobec najwierniejszych jego fanów. Tych, którzy są z Wartą od wielu lat niezależnie od tego jak grają piłkarze lub w jakiej lidze jest nasza drużyna. Polityka Pani Prezes oraz jej męża opiera się na haśle " z rodziną na Wartę". Rozumiemy, że Państwo Pyżalscy liczą na duże zyski ze sprzedaży biletów zapraszając na stadion całe rodziny ale nie zgadzamy się z tym, aby odbywało się to kosztem ludzi, którzy są z Wartą na dobre i na złe. Nigdy nie mieliśmy nic przeciwko temu, żeby na mecze przychodziły całe rodziny. Kto kibicował Zielonym przed "rewolucją" doskonale pamięta jak na obiekcie przy Drodze Dębińskiej, poza fanatykami, obecni byli też rodzice z dziećmi i młodzież. Często młodzi ludzie przychodzili do młyna i aktywnie włączali się w doping. Tak samo wyglądała sytuacja podczas ostatniej rundy rozgrywanej na Bułgarskiej. Tak więc nasze działania nigdy nie prowadziły do zniechęcenia kogokolwiek do Warty. Kolejną bardzo istotną kwestią jest równierz brak dialogu pomiędzy nami a nowym zarządem. Pani Prezes oraz jej mąż uważają chyba, że kibice podobnie jak piłkarze czy sztab trenerski to ich pracownicy. Byliśmy i zawsze będziemy niezależni od władz klubu i kogokolwiek innego. Tymczasem bez żadnego porozumienia z nami postanowiono zmienić miejsce młyna na co absolutnie nie przystaniemy. Klub wydał oświadczenie odnośnie meczu sparingowego z Obrą Kościan jednak zarzuty w nim przedstawione są całkowicie bezpodstawne. Żądni kibice w Polsce nie uzgadniają treści opraw ze swoimi klubami. Również my nigdy tego nie robiliśmy i robić nie będziemy. Kibicowanie to spontaniczna pasja i nigdy nie jest reżyserowana przez zarząd. Podobnie zarzuty stawiane w kontekście użycia przez nas środków pirotechnicznych nie mają podstaw prawnych gdyż był to mecz sparingowy a nie impreza masowa tak więc nie było zakazu odpalania rac i petard. Klub zasłania się wewnętrznym regulaminem jednak takowy musi być udostępniony do wglądu a w dniu meczu ani przed nim nie był. W wyniku opraw pirotechnicznych nikt nie odniósł obrażeń a mienie klubu nie zostało zniszczone. Jednak klub postanowił ukarać kilku najwierniejszych kibiców zakazami wstępu na mecze u siebie. Ponadto nie wysyła list imiennych do klubów, z którymi Warta gra na wyjazdach w skutek czego zagorzali fani nie mogą oficjalnie uczestniczyć w tych meczach jako zorganizowani kibice. W związku z niedorzecznym i bardzo dla nas krzywdzącym działaniem zarządu K. S. Warta Poznań zdecydowaliśmy się rozpocząć protest w postaci braku dopingu na meczach u siebie. Żywimy głęboką nadzieję, że pozostali kibice i sympatycy Zielonych zrozumieją naszą decyzję i będą z nami solidarni w tej trudnej chwili. Jednak Warciański doping nie zaginie całkowicie z Poznania. Zapraszamy wszystkich na mecze sekcji hokeja na trawie, gdzie możecie liczyć na dobrą zabawę. Pamiętajcie, że Warta Poznań to nie komercja-TO KIBICE!
Ostatnio edytowany przez: 1973, 15 lutego 2012, 14:34 [1 raz(y)]
Odp: Temat zastępczy kibice! - 17/08/2011 11:01
Trwa ogólnopolska akcja "Listy do Białołęki" do "Starucha".
autor hasła "Donald matole twój rząd obalą kibole", został aresztowany na 3 miesiące.
Kartki do Piotra należy wysyłać na adres:
Piotr Staruchowicz, Areszt Śledczy Warszawa Białołęka, ul. Ciupagi 1, 03-016 Warszawa.
Srbijo - Izvinjavamo se za našu prodajnu kurevsku vladu
Szczecinska Brac
"Ale któż ze zwykłych ludzi pomyślałby, że to właśnie ci stadionowi chuligani i bandyci w szalikach jako pierwsi poszliby walczyć za Ojczyznę, gdyby taka przyszła potrzeba? To właśnie ludzie cechujący się tak wielkim patriotyzmem broniliby kraju..."-JKM
Postanowiliśmy "patrzeć władzy na ręce" i co jakiś czas publikować raporty ze sławetnej już "wojny z chuligaństwem" wypowiedzianej nam przez rządzących. Sensowność, a także wysokość i skalę kar - zwłaszcza w odniesieniu do postawionego celu - zostawiamy wyłącznemu osądowi Czytelników. Każdy z nich niech wreszcie odpowie sobie też na pytanie, czy nasz protest ma sens, czy jednak warto "bawić się dalej" udając, że w Polsce nic groźnego dla naszego ruchu się nie dzieje. Warto dodać, że poniższy raport obejmuje okres od 3 maja do 15 sierpnia, czyli nieco ponad 3 miesiące (uwzględniając dodatkowo wakacyjną przerwę).
Odp: Temat zastępczy kibice! - 17/08/2011 20:32
Kibic Wisły Płock uniewinniony
16.08.2011
Płocki sąd uniewinnił kibica, który w przerwie meczu Wisły z Termaliką Bruk-Bet zawiesił na płocie transparent z przekreślonym sierpem i młotem.
Sympatykowi "Nafciarzy" zarzucano, że wbrew poleceniom służb porządkowych nie chciał zdjąć transparentu, który "nie był bezpośrednio związany z zawodami". Ponadto delegat PZPN-u uznał, że... propaguje on symbole komunistyczne!
Wobec 28-latka zastosowano przyspieszony tryb postępowania, dlatego od razu trafił do aresztu. Czekał w nim aż do rozpoczęcia rozprawy sądowej.
Został uniewinniony ponieważ okazało się, że... nie jest właścicielem transparentu. Nie był też inicjatorem jego wywieszenia. Zobaczył po prostu, że kibice mocują go na płocie między trybunami a płytą stadionu i spontanicznie postanowił im pomóc.
Kibic Wisły niepotrzebnie spędził więc w areszcie dwie doby.
Kibic Wisły Płock uniewinniony
16.08.2011
Płocki sąd uniewinnił kibica, który w przerwie meczu Wisły z Termaliką Bruk-Bet zawiesił na płocie transparent z przekreślonym sierpem i młotem.
Sympatykowi "Nafciarzy" zarzucano, że wbrew poleceniom służb porządkowych nie chciał zdjąć transparentu, który "nie był bezpośrednio związany z zawodami". Ponadto delegat PZPN-u uznał, że... propaguje on symbole komunistyczne!
Wobec 28-latka zastosowano przyspieszony tryb postępowania, dlatego od razu trafił do aresztu. Czekał w nim aż do rozpoczęcia rozprawy sądowej.
Został uniewinniony ponieważ okazało się, że... nie jest właścicielem transparentu. Nie był też inicjatorem jego wywieszenia. Zobaczył po prostu, że kibice mocują go na płocie między trybunami a płytą stadionu i spontanicznie postanowił im pomóc.
Kibic Wisły niepotrzebnie spędził więc w areszcie dwie doby.
zródło www.kibice net
Stary news, wyrok zapadł 48h po zatrzymaniu. Wiadome słuzby odgrażały się po wyroku, że mają juz namiar na właściciela i papiery pójdą do Sądu. Chyba, że predzej po rozum do głowy pójdą wiadome służby. A jeszcze lepiej niech się zajmą jakimiś poważnymi sprawami - np. przejście na czerwonym świetle babci przy targowisku, albo zatrzymanie pirata drogowego na rowerze...
Sąd w Kielcach wymierzył karę trzyletniego zakazu stadionowego sześciu kibicom Korony, a sześciu innym dwuletniego, za wykrzykiwanie wulgaryzmów podczas sobotniego meczu ekstraklasy piłkarskiej z Wisłą Kraków. Wszyscy zapłacą też grzywny od 2000 do 2500 zł.
12 kibiców kieleckiej Korony w wieku od 17 do 40 lat zostało zatrzymanych przez policję po meczu z Wisłą. W niedzielę sąd uznał ich winę – wykrzykiwanie wulgaryzmów, mimo napomnień służb porządkowych.
Sześciu z nich znajdowało się pod wpływem alkoholu – pomiary wykazały jego zawartość w wydychanym powietrzu od 0,3 do 1,5 promila.
Forum służy do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi. Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.