Jebane patole? To chyba o gościach, którzy dorwali się do biletów i zamiast sprzedawać je po "cenie" dorzucają obowiązkowy gadżet.

Myślałem, że jesteś debilem ale po tym poście widzę, że obraziłem debili. Mam nadzieję, że spotka Cię zasłużona nagroda za ubliżanie SKPS.

Odnośnie dopingu - jak zwykle w Poznaniu większość przyjechała oglądać mecz i pierdolnięcie było tylko po udanej akcji a po stracie cisza. Jednemu rozkręcającemu ciężko trochę ogarniać doping na tym sektorze, ale pomimo tego nie może być tak, że po zarzuceniu przyśpiewki śpiewamy ją dwa razy i cisza... Jeżeli nie jest zarzucana następna przyśpiewka to nie znaczy, że mamy stać i dłubać w nosie. Niby oczywiste a zawsze w Poznaniu jest to samo.

Takie incydenty jak ham pod Szczecinem ciężko komentować...

Zabawnym akcentem był najebany ziemniaczek na sektorze obok tak się biedny zagotował, że az pani steward musiała go wypychać do domu

Pozdrówki 14 wagon

W 9 wagonie to samo a i komentarz odnośnie Odry Wodzisław także się pojawił z ust mojego kolegi.

Na szczęście ci krzykacze i patole mają tylko jedno takie święto w roku, no - może dwa. A świadectwo wystawiają tylko sobie. Na nic upominanie, kiedy szczyle czują się po 3 piwach jak by Pana Boga za nogi złapali. Mądrzy kurwa jak mają pod nos pociąg podstawiony i piwko czekające na drogę powrotną a rozpierdolony wagon zostawiają w spadku dla SKPS. Słabo to wygląda, ale z pejczem przecież nikt nie stanie i nie będzie ich napierdalał po plecach. Może kiedy minie im "wiek buntu" to nabiorą rozumu i zweryfikują swoje poczynania, jaką wiochę robili.