Odp: 22.05.2010r. - finał PP! - 23/05/2010 21:17
Ale Grosicki w tym meczu wchodził jak w masło ma chłopak zdrowie mimo swojego trybu życia jaki prowadzi. Janukiewicz jak zwykle bronił fenomenalnie mam nadzieję że włodarze Pogoni nie sprzedadzą Radka bo jeśli Portowcy chcą w przyszłym sezonie walczyć o awans to taki specjalista musi zostać choć pewnie po tym co pokazuje nie będzie narzekał na oferty z Ekstraklasy. Na plus napewno w tym meczu Janukiewicz to wiadomo , dobrze zagrał Woźniak który parę razy ładnie przedzierał się na skrzydle , ma ten ciąg na bramkę , jest szybkim zawodnikiem potrafi przedryblować. Hrymowicz zagrał dobry mecz , Olo jak zwykle waleczny gdzieś pod koniec meczu gdy wszyscy już oddychali rękawami Olgierd pokazał taki sprint do piłki że jako 36 letni zawodnik zaimponował mi tą chęcią walki. Nowak był niesamowicie ogrywany przez Grosika a Jarun zagrał nawet nawet bez większych błędów. Pietruszka moim zdaniem nic ciekawego nie pokazał oprócz przerzutu piłki nad głową i uzyskaniu przewagi w tej sytuacji nad zawodnikami Jagielonii powiem szczerze , że ja osobiście nie widzę różnicy między Pietruszką a Petaszem może jedyną jest że Petasz bardzo często się kiwa i czasami z tego powodu zdarzają mu się głupie straty i Piotrek jest strasznym kartkowiczem przeważnie za swoje protestowanie złości. Dobry mecz Rogalskiego widać że Maksymilian jest dobrze wyszkolony technicznie i szkoda że nie wpadła piłka po jego uderzeniu w poprzeczkę. Jakoś mało widoczny w tym meczu Mysiak ale po zejściu Nowaka został przesunięty z pomocy do obrony. Myślę że Bojarski zagrał na swoim poziomie jaki ostatnio prezentuję w Pogoni. Robert Mandrysz dużą większość piłek zagrywał do tyłu nie był to jego dobry występ. Aha i na koniec podsumowując zmiany Lebedyński po wejściu starał się walczyć , przepychać coś ala "Olo" , Dziuba niestety nie widoczny po wejściu a Wólkiewicz też za dużo nie pokazał ale Daniel wszedł dopiero w 82 minucie więc nie miał za dużo czasu ale w jednej akcji pokazał się ale sędzia odgwizdał faul na zawodniku Jagielonii.
Podsumowując przegraliśmy tylko 1-0 dzięki Radkowi Janukiewiczowi , nieskuteczności Jagielonii i dobrym interwencjom Krzyśka Hrymowicza
Odp: 22.05.2010r. - finał PP! - 23/05/2010 21:49
Obejrzałem na spokojnie mecz i trzeba przyznać, że nie było tak źle
Do 65min graliśmy całkiem dobrze. W momencie gdy wszyscy spodziewali się, że Jaga będzie się broniła. Probierz zaskoczył i za dwóch defensorów (Lewczuk i Sigdy) wprowadził dwóch ofensywnych graczy (Burkhardt i Jezierski). W tym momencie potencjał Jagiellonii z przodu był bardzo duży. Zagęścili środek, czekali na przechwyt i kontrami nas nękali co chwile. Grali to co najbardziej lubią i większość klubów z Ekstraklasy sobie z tym nie radziła. My mieliśmy jednak Janukiewicza
Mandrysz dokonał najbardziej ofensywnych zmian jakie mógł zrobić. Jednak Miki, Dziuba i później Wólek nic nie wnieśli do gry. Nasza gra po zmianach była słabiutka. Niemoc w rozegraniu - nawet żadnej sytuacji nie zrobiliśmy poza strzałem Rogalskiego z dystansu.
Najlepszy mecz w tej rundzie zagrał Jarun - w końcu bez większych błędów, do tego kilkakrotnie ratując wybiciami z linii czy wślizgiem rozpaczy. Oby trzymał ten poziom zawsze. Słabiej zagrali Mandrysz, Pietruszka i Nowak.
Trzeci finał i trzeci raz 0:1
Sędziowania nie ma co komentować. Jedna decyzja a mogła wpłynąć na cały mecz
Ciekaw jestem czy tez bedzie mu to pamietane jak Majdanowi w Wisle
Faktem tez jesr, ze Lewczuk (nr 4) byl u nich najslabszy i wielokrotnie tracil pilke, a po zmianach obydwaj nowi wniesli duzo nowego i wzmocnili sile ataku (jeszcze bardziej)
U nas ani młodziaki, ani Dziuba nic efektywnie nie wykazali,choc Miki probowal-moze mogl wejsc wczesniej by sie rozkrecil
moim zdaniem zamiast Wolkiewicza, Mandrysz powinien dac szanse Zawadzkiemu...
Dziuba na boisku byl kompletnie bezproduktywny, co zwazywszy na 8miesieczna pauze ma uzasadnienie... moim zdaniem zmiana zupelnie bez sensu, zwlaszcza w meczu takiej rangi. Cholera wie, po co Mandrysz dal mu szanse...
Nie zgodze sie, ze Pietruszka zagral slabsze zawody... Moim zdaniem byl wyrozniajacym sie zawodnikiem i udowodnil Madryszowi, ze znacznie lepiej sie czuje ne lewym skrzydle niz w srodku pola, choc trener usilnie probuje z niego zrobic rozgrywajacego...
Od Pietruszki mamy prawo wymagać więcej. Pokazał wiele razy, że umiejętności ma spore. Technicznie najlepszy z całego składu. Jednak mimo to ma bardzo duże wahania formy. W takich meczach powinien brać więcej gry na siebie - musi uwierzyć w końcu, że potrafi! Jak na razie to głównie w meczach o mniejszą stawkę grał na swoim poziomie.
Nie przesadzaj. Przecież to nie było symulowanie bo Jarun robiąc wślizg wybił czysto piłkę, ale po tym przewrócił Grosickiego. Sytuacja jakich wiele w meczu po której nie ma siły żeby zawodnik utrzymał się na nogach - nawet jakby bardzo chciał.
Małek od razu pokazał wapno i tyle. Nie widziałem tam ze strony Grosickiego żadnego naciągania.
Wiec sie spacjalnie nie dziwie, ze (zreszta podobnie jak kilku innych z Jagi z Frankiem na czele) zachowal sie aktorsko i padal tak jakby co najmniej 2 Marokanczykow mu na same plery wskoczylo.
A jakie miny robil..
Ale podobnie jak przy Radku Majdanie - mowie trudno
Dziwie sie tylko ze za ten cyrk nie dostal "żołtka"
Co Ty kurwa pierdolisz, na siłę chcesz się przypierdolić do Opla o coś, czego nie zrobił. Zacznij bajki pisać, bo to Ci lepiej wychodzi niż pisanie o wydarzeniach na boisku.
Ostatnio edytowany przez: RC, 23 maja 2010, 23:49 [1 raz(y)]
Odp: 22.05.2010r. - finał PP! - 24/05/2010 20:40
Pare spraw wplynelo na slaba gre:
- Zagralismy z dwoma defensywnymi pomocnikami (Mandrysz, Mysiak) i jednym ofensywnym (Bojarski), a w poprzednich meczach przewaznie dwoch ofensywnych (Pietruszka i Bojar) - to ma sens, jesli mielismy sie raczej bronic, ale zmiana ustawienia co mecz nie pomaga - to nie sa tacy dobrzy pilkarze, zeby potrafili w kilku ustawieniach grac tak samo dobrze (lepiej niech najpierw jedno dopracuja)
- Mecz pokazal, ze ten sklad zdecydowanie potrzebuje wzmocnien - nie mielismy zupelnie kogo wstawic z lawki, kiedy trzeba bylo zmienic przebieg meczu. Zmiana Dziuby byla porazka nie dlatego, ze slabo zagral, ale dlatego, ze nie bylo podstaw oczekiwac, ze dobrze zagra: w tym roku razem wystapil dwa razy (zero w calosci) - w takim momencie potrzebujemy kogos gotowego do gry, a nie wracajacego po kontuzji, przed ktora i tak byl slaby. Lebedynski niestety zagubiony: sam biegl na trzech obroncow liczac na cud albo nie mogl sie zdecydowac ktora noga strzelic, gdy pilka niespodziewanie spadla mu pod nogi w polu karnym (jak na napastnika to spory blad). Podobnie Mandrysz - w porzadku, mlody, obiecujacy, jeszcze niestabilna forma itp, ale czy final Pucharu to jest miejsce na ogrywanie utalentowanych i przyszlosciowych zawodnikow? Powinni grac ci, na ktorych mozna polegac i sa aktualnie w formie, ale takich bylo zdecydowanie za malo.
- Osobna wzmianka o ataku - na poczatku naszymi najbardziej ofensywnymi zawodnikami byli Bojarski i Olo - owszem, niezli sprinterzy, ale 10 lat temu. Przy zalozeniu gry z kontry wiekowi gracze "na desancie" to nie brzmi jak dobry pomysl. To zreszta pokazuje, ze ten sklad przyszlosciowy niestety nie jest. Ale pod koniec meczu mielismy Mikiego i Wolkiewicza - niedoswiadczonych mlodziakow. Chyba powinno byc na odwrot - w pierwszym skladzie mlodzi, ktorzy poszarpia (pierwszy sklad w takim meczu na pewno dodalby mi motywacji), a potem z lawki doswiadczeni, ktorzy swoim sprytem przy zmeczonych obroncach moga cos zdzialac.
- Brak sily pod koniec - zenada, jesli ktos chce byc zawodowym pilkarzem i nie jest w stanie biegac przez 90 minut we wcale nie jakims super tempie, to powinien sie powaznie zastanowic nad zmiana dyscypliny. Az strach pomyslec co by bylo w dogrywce, jakbysmy cudem jakims wyrownali (a wszystkie zmiany juz wykorzystane). Brakowalo zdecydowanie ruchu i wybiegania na pozycje w ofensywie - Grosicki pokazal ile mozna uzyskac w ten sposob, a u nas wyraznie brakowalo kogos, kto po prostu bedzie szybko biegal (nawet jesli umiejetnosci ma slabe, to zawsze stwarza w ten sposob wieksze zagrozenie niz na stojaco).
W grze z dwoma w środku pomocy nie ma typowych defensywnych i ofensywnych pomocników. Obaj po części spełniają te zadania. Jednak zawsze jeden gra bardziej z tyłu (Mandrysz), a drugi ma więcej zadań z przodu (np. Pietruszka). Inaczej powstanie wielka dziura w środku pola. W finale grając w parze z Myiakiem to właśnie Mysiaka częściej można było zobaczyć z przodu, podłączającego się do akcji.
Czasy typowych czyścicieli rzadko przekraczających linie środkową powoli mijają. Wymaga się od nich także umiejętności kreatywnej gry (przykład pierwszy z brzegu - Gattuso, który stracił na dobre miejsce w Milanie i kadrze). Teraz taki piłkarz musi umieć wyprowadzić akcję, poklepać piłką np Keita, Gago, Cambiasso, Fletcher, Carrick i wielu innych .
U Mandrysza widać potencjał, miewa sporo udanych zagrań, jednak zdarzają się też proste zonki. Zostały 4 kolejki, niech gra i się ogrywa, a może być z niego dużo pożytku.
Ok, spoko. Coś w tym jest, aczkolwiek zawodnik z zadaniami defensywnymi powinien mieć nieco więcej umiejętności w odbiorze. Umieć się zastawić, odpowiednio wlożyć nogę, zawalczyć o piłkę, przerwać akcję i dopiero w późniejszym etapie postarać się o rozprowadzenie jej i teraz w zależności od umiejętności, albo podać do najbliższego ofensywniej ustawionego zawodnika, albo spróbować samemu rozpocząć akcję.
U Mandrysza widzę inklinację do rozgrywania akcji, ale nic z takich defensywnych umiejętności u niego nie dostrzegam. Nie wiem, może nie zauważam jego pracy w defensywie, ale wydawało mi się, że on spełnia bardziej rolę typowego środkowego pomocnika grającego za kimś a'la wysunięty rozgrywający (w tym przypadku Pietruszka).
Na pewno w jednym się zgadzam - niech Mandrysz jak najwięcej się ogrywa, bo może być świetnym zawodnikiem do środka pola.
Lebedynski niestety zagubiony: sam biegl na trzech obroncow liczac na cud albo nie mogl sie zdecydowac ktora noga strzelic, gdy pilka niespodziewanie spadla mu pod nogi w polu karnym (jak na napastnika to spory blad).
Niestety on rowniez nic nie pokazal. Nie chce krakac ale jak tak dalej pojdzie to skonczy jako niedoszly talent badz podobnie jak Drumlak latami bedzie wciaz tzw.perspektywiczny bez dalszego rozwoju. Chlopak bedzie konczyl w tym roku 20 lat takze nie jest juz zadnym 16-letnim Lubanskim i powinien juz teraz blyszczec no bo niby kiedy. Nie ma co porownywac go do Messiego czy tez C.Ronaldo ktorzy w jego wieku grali juz w swoich seniorskich reprezentacjach ale i mieli miejsca w skladzie w swoich klubach. Zwrocmy uwage na takiego Roberta Lewandowskiego ktory jest tylko 2 lata starszy. Mialem mozliwosc sledzenia poczatku kariery Tomka Radzynskiego, ktory w wieku 17 lat przewaznie wchodzil jako zmiennik i juz wtedy widac bylo ze potrafi zakrecic i cos z niego bedzie - no i sie nie pomylilem, gdyz zaszedl dalej niz przypuszczalem. Jesli Mikolaj sie nie rozkreci do konca nastepnego sezonu to raczej skonczy jako przecietniak i nie bedziemy mieli z niego wiekszego pozytku. Tak, w tym wieku pilkarz ma byc juz 'gotowy'.
Forum służy do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi. Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.